Oj Kochane nie wiem jak u Was , ale u mnie czas leci dosłownie przez palce. Już październik minął i trzeba się rozliczyć z zobowiązania. Słaby był w krzyżyki. Ta chata coś mi nie idzie, żeby nie powiedzieć nie idzie. jestem jednak z tych co jeśli coś zaczną wcześniej czy później kończą. I tak będzie ;). teraz pokazuję co było :
Więcej można zobaczyć tu
No to teraz moje październikowe wypociny ;)
No może ciut widać tych postępów. Nie wiele liczę na najbliższe dni.Praca daje dobrze w kość. księgowość nie rozpieszcza na koniec roku. Ale dam radę :)
Pozdrawiam :)
Dawno u Ciebie nie byłam , ale dzisiaj nadrobiłam zaległości i zachwycona jestem. Gratulacje dla córki, kartka z tej okazji piękna. Pozostałe kartki urzekają elegancją, prostotą i perfekcyjnym wykonaniem, ale chata, to prawdziwe arcydzieło. Podziwiam cierpliwość i to, że nie gubisz się w tym gąszczu krzyżyków.Będzie cudnie. Uściski serdeczne.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Co do chaty, to czasami gubię się w tych krzyżykach, ale wtedy odkładam , bo dostaje oczopląsu ;) . Dziękuję za odwiedziny :). Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękny obrazek, jestem ciekawa całości. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję, ale na finał trzeba będzie jeszcze sporo poczekać ;)
UsuńTrzymam kciuki:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję. Pozdrawiam 😀
UsuńMnie też wolno idzie moja chatka i pewnie sporo potrwa zanim ją skończę, więc jest nas dwie;-) Z tego co widzę to zaraz niebo będziesz wyszywać to odpoczniesz chwilkę od tej zieleni. Pozdrawiam cieplutko:-)
OdpowiedzUsuńOj musi poczekać. Teraz kartki na różne okazje.......
UsuńPiękny obraz się wyłania :) podziwiam za cierpliwość do odcieni zielonego :)
OdpowiedzUsuńOj nie ma za co......cierpliwości brak
Usuń