Heeeejo :)
No to lato nam minęło, jesień nastała :). Obecnie nie jest dokuczliwa, świeci piękne słonko, temperatura nie jest zła. Nawet niedzielę częściowo spędziłam na działce na wyszywaniu jeżówek :)
Jestem nawet zdziwiona, jak sprawnie haftu przybywa, bo ja naprawdę nie mam czasu.......
Szyję w doskokach, najczęściej podczas sobotniej i niedzielnej kawy ;)
Brak jest jeszcze w tej wyszytej części takich trawek. Pierwsze jeżówki miały kontury, a teraz szyję bez. Przyczyna jest prosta..... szkoda mi teraz czasu na kreseczki ;)
Czasu byłoby więcej, ale sporo zajmuję się scrapbookingiem i letteringiem . Haftowanie zostało trochę w tyle..... Może teraz w dłuższe wieczory coś pójdzie do przodu.
Jeżówki spodobały mi się na tyle, że w oko wpadły mi już cynie ;).
Ale teraz to oby do lata :)
Pozdrawiam :)