Dziś post o sowach. Uwielbiam je wyszywać :). Są takie słodkie :)
Pierwsza była ta :)
NO i się zakochałam. Nie pamiętam jak szły kolejne
Ta była szyta dwa razy. Bardzo spodobała się Siostrzenicy. To co ? Ciotka igłę w rękę i uszyła :)
Ta osobniczka również powstała dwa razy. Koleżanka Iza jak odwiedziła mnie przed Świętami to ją sobie zażyczyła. Więc wzięła a ja sobie wyszyłam drugą ;)
W kolejce do wyszycia czekają jeszcze dwie. W sumie to tą zobaczyłam daaaawno temu na blogu u Cinka26 i wpadłam .
W naszych sklepach jest jeszcze jeden wzór, ale długu już niedostępny. Może się kiedyś uda.
I jeszcze nastąpiła zmiana na balkonie . Bratki wymieniły się z goździkami :)
no to hu hu hu ;)
Pozdrawiam :)