Witam :)
I nadejszła wiekopomna chwila...... Wróżka jesieni dostała ubranko :)
Cieszę się z tego powodu ogromnie :).
Haft wygrałam w konkursie od
Needleart. Polegał on na tym,że trzeba było udostępniać ich post. No to ja przy porannej kace pyk i szło. Jakież było moje zdumienie gdy ogłoszono,że zwyciężczynią jestem właśnie ja. Jeśli już to liczyłam na kota do wyszycia :).
Hafcik trochę odczekał i w styczniu 2016 wskoczył pod igiełkę. Szyło się nieźle, chociaż widać,że kolorów tu nie brak
Z małymi przerwami na ewentualne kartki okolicznościowe szyłam około 6 miesięcy.
W czerwcu ubiegłego roku wszyłam ostatnie koraliki.
I od zeszłego roku z różnych względów sobie czekał....... czekał....... czekał
W ubiegłą sobotę trafiła się okazja i hafciki pojechały do oprawy na stolicę :)
A wczoraj po południu jeden wrócił z oprawy do domu a drugi został u Córki :). Tu jeszcze cieplutki z oprawy :). Może kiedyś zrobi mu małą sesję :)
Ja swoją sesyjkę zrobiłam dziś z rana jadąc do pracy . Niestety pogoda jest piękna i nawet w lesie nie oddaje kolorów tego obrazu. Przepraszam. Szkło jest zwykłe. tak doradził Pan przy oprawie. Ma nie zabierać kolorów. Ja jednak wolę chyba antyrefleksy, wtedy łatwiej zrobić zdjęcie. Nie ma odbić
Tu w cieniu widać piękne barwy :)
Tak będzie sobie wisiał na ścianie. " Dziewczyna z perłą wylądowała na innej ścianie .....
Nie wiem czy Was nie zanudziłam Kochani, ale nie mogę się nacieszyć, że jest już gotowy :)
Pozdrawiam :)