niedziela, 12 sierpnia 2018

SAL kawowy - kawka dwunasta FINAŁ

Oj, oj i to chyba finał SAL-u...... Trochę szkoda ... Fajnie się szyło te kawki :)


Zaczęłam ją szyć w piątek, więc była wskazana bardzo. był upał +32 stopnie



W sobotę się schłodziło, więc robota szła sprawniej :)


I wieczorem kawki były gotowe, ale już światło żarówkowe, więc z rana zrobiłam sesyjkę na balkonie :)



I w całej okazałości :)


Być może powstanie jeszcze post o kawce po oprawie. Może będzie w jednym o 12 kawkach, ale zobaczymy. Bardzo dziękuję Sylwii, że ten SAL zorganizowała, bo te kawki marzyły mi się od dawna :)
Pozdrawiam :)







14 komentarzy: