niedziela, 16 września 2018

Grzybkowo :)

Mamy wrzesień, a nawet już połowę. Pora więc na grzybki. Te haftowane nie są tegoroczne, ale pozostałe tak :)


Ciągnęło dziś wilka do lasu. I chyba się opłaciło :)


W lesie jest cisza, spokój, cudne powietrze....



Żywe są piękne i pachnące, ale wyszywanie ich to sama przyjemność :)
Raczej nie jadliwy :) :) :)


Kilka kurek się trafiło, i zrobione z jajkami :). Pyszne było :)


Koźlareczków raczej nie zbieram......


A tych piękności niestety nie spotykam .....


I schowały się we wrzosy :)





ze zbiorów wyszły dwa słoiczki w oset i suszarka się grzeje :)



No i myślę,że to był udany dzień :)


Pozdrawiam :)















7 komentarzy:

  1. Wspaniałe grzybobranie i tych grzybów z lasu i tych wyhaftowanych. Pozdrawiam i zapraszam do mnie :-).

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne hafy i udane grzybobranie.:) Grzybków zazdroszczę, bo uwielbiam, ale niestety się nie znam. Pozdrawiam milutko!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. :) Gdzieś już widziałam te grzybeczki :) są przepiękne, w szczególności te muchomoreczki :)

    OdpowiedzUsuń