środa, 28 listopada 2018

SAL bożonarodzeniowy - kula ósma

I tak, można by powiedzieć,że to taki mały finał :)


Tak szczerze przyznam,ze myślałam,że się nie wyrobię. Kasia SAL ogłosiła we wrześniu, ale przede mną była perspektywa szpitala. trochę się bałam,że nie dam rady....


Po szpitalu za długo siedzieć nie mogłam i nadal mam z tym problemy, ale nie lubię się za szybko poddawać :)


Kulki sobie powstawały i dziś zakończyłam Mikołajem :). Teraz hafciki się moczą w wodzie z octem, po wcześniejszym przepraniu. Oprawa może w weekend, a może po....... zobaczymy. Tu robocze hafciki , przed praniem :)



Pozdrawiam :) 





10 komentarzy: