piątek, 23 listopada 2018

SAL bożonarodzeniowy - kula szósta

Oj ta kula to jakaś ekspressowa wyszła, a najbardziej się jej obawiałam.


Bałam się ,bo jest tu zielony kolor. Ja mam jakiś awers do tego koloru. Nie za bardzo lubię nim wyszywać. No i było trochę kolorów w bombkach a krzyżyków ledwie cztery.


No ale udało się i jest, z czego bardzo się cieszę:). Wydaje mi się,ze skończę przed terminem i będę miała chwilę na szydełko, bo też czeka niecierpliwie :)


Teraz pod igłę wskakuje kula z pingwinkiem ( już nawet pierwsze 10 krzyżyków jest :)

No i były małe zakupki w HaftiX. Pomyliłam przecież wcześniej grubość kordonków. A i teraz nie byłam lepsza, bo zabraknie mi pewnie muliny 3841. Wydawało mi się,że wrzucam do koszyka i musiałam usunąć . No jakoś sobie poradzę. Zakupiłam mulinę 775 i 334 oraz kordonek Maja 5.


Część z Was pewnie wie, a jeśli nie to w tej Pasmanterii jest zniżka dla Bloggierów ( 10%) , trzeba tylko spełnić pewne warunki, ale to nie problem . 
Pozdrawiam cieplutko z Mają :)








4 komentarze:

  1. O joj! Mnie też kule pochłonęły całkowicie i szydełko poszło w tym roku w odstawkę. Musze to koniecznie nadrobić, bo jak tu pakować prezenty bez tradycyjnego dodatku w postaci gwiazdek?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 😀 A to prawda. Czeka na mnie serwetka z choinek obiecaną Koleżance. A ja bardzo nie lubię obiecywać i nic......

      Usuń
  2. ja tez mam problem z haftowaniem niektorych kolorow :D szczegolnie szarosci... czasami nawet kilka razy haftuje, pruje, haftuje i znowu pruje...
    superowe sa te bombki! :)

    OdpowiedzUsuń