wtorek, 8 stycznia 2019

SAL słoiczkowy - odsłona pierwsza

W ubiegłym roku na FB dziewczyny zorganizowały zabawę słoiczkową :). Trochę bałam się, że nie podołam, ale pierwszy słoiczek okazał się nie taki trudny :)


Szycie było ekstra, nie było wielkiego mieszania kolorów jak mam przy swoim kolosie


Kolorki energetyczne, więc widoczek bardzo wesoły :)


Utrudnienie jedynie taki, że nie mogę jakoś tego wydrukować i muszę korzystać ze schematy na komórce


Kontury jak zwykle dużo dają, bo bez konturów słoiczek wyglądał tak ;)


I to tyle, lecę popracować, bo do pracy już wróciłam.
Pozdrawiam :)







20 komentarzy:

  1. Tak kontury uwypuklają i nadają wyrazistości. śliczny wzorek, pęknie wyszyty.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uroczy haft :) kojarzy mi się z wakacjami

    OdpowiedzUsuń
  3. A ile tych słoiczków jest? Co miesiąc inny? Świetny ten z namiotem!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj kontury faktycznie dużo robią. Bardzo fajny hafcik. Pozdrawiam serdecznie.:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Potwierdzam - bardzo przyjemnie wyszywa się ten słoiczek :) Jestem pewna, że duża w tym zasługa pięknych kolorów :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zachwycający słoiczek, jakby schwytane lato:-)

    OdpowiedzUsuń