Maj to chyba najpiękniejszy miesiąc wiosenny wszystko budzi się do życia :). Jest pięknie :). Na zabawę wielkanocną wyszyłam kurkę :)
Owszem fajnie się szyło z jednym ale..... kontury...
Na plastikowej kanwie to prawdziwa tortura, kto wyszywał to wie, chyba że robi je inaczej niż ja. Ja pokułam dobrze palce, szczerze to do krwi....
Doszłam jednak do wniosku, że choć idealnie nie jest , warto było ;)
No to trzeba brać się do roboty i upatrzeć nowy wzór :)
Pozdrawiam :)
Dla mnie haft idealny! Bardzo ładny wzór i ślicznie prezentuje się na tle tych forsycji. U mnie już przekwitla a żałuję :) Nie mam jeszcze ani jednej ozdoby na piku, ale doświadczenie z plastikową jawną tak wiec wiem o czym piszesz.:)
OdpowiedzUsuńDziękuję 😀. U mnie też już przekwitla. Ale mam nadzieję zeże wiosną znowu bedzie oczy cieszyć
UsuńKurka cudna! Też nie przepadam za konturami na kanwie platikowej...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :-)
Bardzo dziękuję ☺
UsuńSłodziutka kurka!!!Podziwiam haft na plastikowej kanwie!!!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję 😀
UsuńNigdy nie wyszywałam na plastikowej kanwie,chyba czas spróbować:)
OdpowiedzUsuńŚliczna kurka!
No to pora, polecam :) i dziękuję :)
UsuńSuper kurka :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńCzasem kontury dają popalić, a na plastikowej kanwie szczególnie.
OdpowiedzUsuńŚwietnie sobie poradziłaś.
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo dziękuję :)
Usuń