Oj ta kula to jakaś ekspressowa wyszła, a najbardziej się jej obawiałam.
Bałam się ,bo jest tu zielony kolor. Ja mam jakiś awers do tego koloru. Nie za bardzo lubię nim wyszywać. No i było trochę kolorów w bombkach a krzyżyków ledwie cztery.
No ale udało się i jest, z czego bardzo się cieszę:). Wydaje mi się,ze skończę przed terminem i będę miała chwilę na szydełko, bo też czeka niecierpliwie :)
Teraz pod igłę wskakuje kula z pingwinkiem ( już nawet pierwsze 10 krzyżyków jest :)
No i były małe zakupki w HaftiX. Pomyliłam przecież wcześniej grubość kordonków. A i teraz nie byłam lepsza, bo zabraknie mi pewnie muliny 3841. Wydawało mi się,że wrzucam do koszyka i musiałam usunąć . No jakoś sobie poradzę. Zakupiłam mulinę 775 i 334 oraz kordonek Maja 5.
Część z Was pewnie wie, a jeśli nie to w tej Pasmanterii jest zniżka dla Bloggierów ( 10%) , trzeba tylko spełnić pewne warunki, ale to nie problem .
Pozdrawiam cieplutko z Mają :)
O joj! Mnie też kule pochłonęły całkowicie i szydełko poszło w tym roku w odstawkę. Musze to koniecznie nadrobić, bo jak tu pakować prezenty bez tradycyjnego dodatku w postaci gwiazdek?
OdpowiedzUsuń😀 A to prawda. Czeka na mnie serwetka z choinek obiecaną Koleżance. A ja bardzo nie lubię obiecywać i nic......
Usuńja tez mam problem z haftowaniem niektorych kolorow :D szczegolnie szarosci... czasami nawet kilka razy haftuje, pruje, haftuje i znowu pruje...
OdpowiedzUsuńsuperowe sa te bombki! :)
śliczna kula
OdpowiedzUsuń